Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czarne chmury nad drezynami w Bieszczadach. W przyszłym roku mogą przestać jeździć

Dorota Mękarska
Dorota Mękarska
arch. BDR
Spółka „Debies” Janusza Demkowicza, właściciela Bieszczadzkich Drezyn Rowerowych, jeszcze nie otrzymała pisemnego wypowiedzenia umowy na użytkowanie linii 108, ale wszystko wskazuje, że klamka już zapadła.

W przyszłym roku pociągi mają całkowicie wyprzeć drezyny z tej trasy.
Robert Petka, z-ca wójta w gminie Olszanica, gdzie drezyny mają swoją bazę, jest tym zbulwersowany.

– Jeżeli wycina się produkt turystyczny, z którego korzysta 60 – 65 tysięcy turystów rocznie, a zamiast tego puszcza się na tory jakieś puszki po sardynkach, z których nikt nie korzysta, to trzeba być niespełna rozumu – zastępca wójta nie przebiera w słowach.

BDR są laureatem wielu nagród takich jak: Najlepszy Produkt Turystyczny Podkarpacia 2015 r., najlepszy Produkt Turystyczny Polski 2015 r., Sposób na Sukces (konkurs pod patronatem Prezydenta Polski Andrzeja Dudy) i Ambasador Wschodu.

Na linii 108 kursują obecnie dwaj przewoźnicy kolejowi. Jeden to Polregio, który jeździ w ramach przewozów zamówionych przez Urząd Marszałkowski w Rzeszowie. Pociąg kursuje tylko w weekendy i nie stanowią dla drezyn przeszkody. Inaczej jest w przypadku drugiego przewoźnika, czyli SKPL, który weekendowo jeździ na trasie Sanok – Ustrzyki Dolne, ale w godzinach, które kolidują z drezynami. Z tego powodu te ostatnie w weekendy musiały wynieś się do Ustrzyk Dolnych i jeździć w stronę Krościenka.

Wydawało się, że można na linii 108 doprowadzić do koegzystencji pociągów i drezyn, ale Janusz Demkowicz jest po rozmowie z Polskimi Liniami Kolejowymi, podczas których dowiedział się, że może jeździć po torowisku jeszcze tylko przez wrzesień, zaś po sezonie zimowym już na linię 108 nie wróci, choć nie jest to jeszcze potwierdzone pisemnym wypowiedzeniem umowy.

– PLK, z którą współpracuje mi się bardzo dobrze, chciała połączyć te dwie działalności, ale pojawił się przewoźnik, który zamierza zająć całe torowisko. Nie mam więc możliwości ruchu. Muszę czekać. Jeżeli pozwolą mi jeździć, to zostaję, a jeśli nie, to będę musiał likwidować drezyny – zapowiada Demkowicz.

Według naszego rozmówcy nie ma możliwości, by przenieść drezyny na nieuczęszczaną trasę kolejki wąskotorowej.

– To nie jest takie proste. Drezyny muszą jeździć po torowisku, gdzie spadki terenu są granicach 7 – 10 %. Jeśli wynoszą 15-20% jest to bardzo niebezpiecznie – wyjaśnia właściciel.

Dla Roberta Petki powrót pociągu na linię 108 w jej obecnym stanie technicznym to są jakieś „fantasmagorie”.

– Ta linia nie spełnia standardów XXI wieku – grzmi zastępca wójta. – Powinno się zacząć od naprawy szlaku kolejowego który pozwoli na szybkie przemieszczanie się w klimatyzowanych wagonach. Turysta ma wsiąść do pociągu na lotnisku w Jasionce i za 1,5 godziny być w Bieszczadach, gdzie czekają na niego busy i wypożyczalnie samochodów. Zamiast tego wpycha się na tory jakieś badziewie, z których nikt nie chce korzystać. Dokładnie liczymy pasażerów jadących tym pociągiem i mamy wiarygodne dane. Jeśli byłoby na te pociągi zapotrzebowanie to ludzie staliby na stopniach, a wagony byłyby wypełnione po brzegi.

Samorządowiec patrzy przez pryzmat swojej gminy, bo w Uhercach Mineralnych przed uruchomieniem drezyn niewiele się działo.

Drezyny napędziły tej miejscowości i całej gminie turystów. Od ich funkcjonowania uzależnieni są właściciele sklepów i biura podróży. Same drezyny zatrudniają też kilkanaście osób.

– To jest robione tylko po to, by propagandowo przy tych pociągach ogrzało się kilka osób – uważa Petka. – A prawda jest taka, że ludzie głosują za tymi pociągami nogami. Słabo to wygląda. Puste puszki po sardynkach jeżdżą po torach, by wyrugować Demkowicza. Wcale bym się nie zdziwił jeśli za rok, czy dwa ktoś inny zacznie tymi drezynami jeździć.

od 12 lat
Wideo

echodnia.euNowa fantastyczna atrakcja w Podziemnej Trasie Turystycznej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Czarne chmury nad drezynami w Bieszczadach. W przyszłym roku mogą przestać jeździć - Nowiny

Wróć na solina.naszemiasto.pl Nasze Miasto