Historyk z Leska jest Mistrzem Va Banque! Weźmie udział w wielkim finale

Michał ma 26 lat. Urodził się w Lesku. Skończył I LO w Sanoku i studia historyczne na UJ w Krakowie. Robi doktorat z historii i pracuje w Regionalnej Izbie Pamięci w Lesku.

Brał już udział w teleturnieju telewizyjnym. W 2016 roku, zaraz po maturze, wystąpił w teleturnieju „Jeden z dziesięciu”, gdzie doszedł aż do finału serii.

W 2020 roku, gdy z powodu pandemii zamknięto uczelnie zainteresował się teleturniejem Va Banque. Postanowił wziąć w nim udział. Odpadł niestety w trzecim odcinku. Niemal natychmiast, już w drodze powrotnej, postanowił ponownie stanąć w szranki, gdy tylko minie karencja. Drugi raz poszło mu znacznie lepiej, gdyż wygrał pięć odcinków, co daje mu możliwość gry w finale.

– Miałem w drugim i trzecim odcinku bardzo mocnych przeciwników, którzy też zgłaszali się do odpowiedzi szybciej ode mnie – o potrzebie refleksu mówi zwycięzca, zwracając również uwagę na potrzebę wypracowania właściwej strategii gry.

We wszystkich odcinkach padło ponad 300 pytań. Leszczanin odpowiedział na wiele z nich, choć nie ukrywa, że sporo było bardzo trudnych i z różnych dziedzin wiedzy.

Najlepiej czuje się na polu historycznym, choć w teleturniejach, w myśl przysłowia, że ”szewc bez butów chodzi”, można „wyłożyć” na bliskiej sobie dziedzinie wiedzy.

Do teleturniejów staruje „z marszu”. Nie ślęczy nad podręcznikami, encyklopediami, czy leksykonami. Czasami przewertuje dostępne źródła wiedzy, bo jak podkreśla, nie da się nauczyć do programu telewizyjnego.

Jak to często bywa z graczami teleturniejów, Michał Michniewicz połknął telewizyjnego bakcyla. Dobrze czuje się przed kamerami i omija go paraliżująca trema.

– To bardzo wciągające, bo w programie jest sympatyczna rywalizacja – zauważa, podkreślając, że nie czuje stresu, lecz skok adrenaliny.

Jest w ogóle fanem rywalizacji, a w telewizji ogląda tylko zmagania sportowe i właśnie teleturnieje.

Jeszcze nie wiadomo, kiedy zostanie rozegrany Turniej Mistrzów. Wezmą w nim udział najlepsi zawodnicy wyłonieni w pięcioodcinkowych cyklach.

– Sam udział w finale będzie dla mnie dużym osiągnięciem – dodaje zawodnik. – A potem zobaczymy.

Jednak już dziś z dużym prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością możemy stwierdzić, że zobaczymy pana Michała jeszcze nie raz na szklanym ekranie.

Zobacz też: InstaHistorie z Joanną Jędrzejczyk