– Autosan odpuścił walkę o tę lukratywną dostawę, ponieważ uznał, że nie da rady spełnić warunków stawianych przez wojsko – alarmuje RMF FM.
Udział Autosanu w przetargach na dostawę autobusów dla wojska stał się kwestią medialną po aferze, która miała miejsce pięć lat temu, gdy jeden z dyrektorów sanockiej spółki spóźnił się 20 minut ze złożeniem oferty w dużym przetargu dla wojska na dostawę 26 autobusów. W 2017 roku CBA złożyło zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie, bo według organów ścigania spółka wygrałby przetarg, gdyby jej oferta została złożona prawidłowo. Prokurator wykluczył jednak hipotezę, że były dyrektor finansowy działał w zmowie z konkurencją.
W następnym przetargu Autosanowi udało się „zgarnąć” to zamówienie.
Autobus produkuje się przez 3 miesiące
Kolejny przetarg, w którym Autosan nie wziął udziału, miał miejsce w 2018 roku. Chodziło wtedy o dostawę 18 autobusów, na co zwycięzca przetargu miały około 4 miesięcy. Jak wyliczyli eksperci, aby spełnić te wymagania trzeba by produkować jeden autobus tygodniowo.
– Autobus generalnie produkuje się 3 miesiące, ale to jest model teoretyczny. Autobus to najbardziej skomplikowany produkt motoryzacyjny i wszystko zależy o jaki model chodzi – podkreśla Aleksander Kierecki, redaktor naczelny portalu branżowego TRANSINFO.
Tylko Autosan może sprostać temu zamówieniu
W 2020 roku Autosan podpisał umowę na dostawę 8 pojazdów Lider-10 dla polskiej armii, a kolejny przetarg otworzono na początku lipca b.r.. Chodzi o 15 pojazdów, ale w grę wchodzi kolejnych 15.
– Budżet jest tak niski, że tylko Autosan jest w stanie sprostać temu zamówieniu – uważa redaktor Kierecki.
– Zamawiający wymagał, aby zamówienie zostało zrealizowane w terminie do dnia 30.11.2022 r. – podkreśla Beata Perkowska, kierownik Działu Komunikacji w Polskiej Grupie Zbrojeniowej.
– Wojsko chce jedną z najprostszych konstrukcji i takie zamówienie w trzy miesiące można wykonać – dodaje nasz ekspert. – Ale to tylko model teoretyczny.
W praktyce zawsze mogą wyniknąć trudności, zaś przekroczenie terminu skutkuje nałożeniem na producentów kar umownych.
Co zrobi wojsko?
– Spółka zwróciła się z prośbą o wydłużenie terminu realizacji zamówienia do 10 miesięcy od dnia podpisania umowy, gdyż termin wykonania zamówienia na dzień 30.11.2022 r., czyli około 4 miesięcy uznała za nierealny z uwagi na przerwane łańcuchy dostaw i wydłużone terminy dostarczania komponentów do produkcji oraz z powodu konieczności dostosowania autobusów do wymogów homologacyjnych związanych z wprowadzeniem nowych wymagań poprawiających m.in. bezpieczeństwo dla tego typu pojazdów. Zamawiający nie wyraził zgody na wydłużenie terminu – wyjaśnia rzecznik PGZ.
Zdaniem Kiereckiego Autosan nie mógł sobie pozwolić na przystąpienie do przetargu, gdyż zakład jest zaangażowany w realizację topowego kontraktu na dostawę 90 autobusów przegubowych LNG dla Miejskich Zakładów Autobusowych w Warszawie. Wartość kontraktu to 166 mln zł.
– Autosan ma 100 % racji, że nie przystąpił do przetargu. Nie ma tu żadnej afery i nie można dopatrywać się podtekstów, w tym politycznych. Pytanie jest co zrobi wojsko? Moim zdaniem przetarg zostanie unieważniony. Armia może poczekać na Autosan, ale może też wzmocnić budżet, rozpisać nowy przetarg i kupić autobusy drożej. Wojsko z tym przetargiem trafiło po prostu w zły moment.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?