Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Półmetek wakacji w Bieszczadach i Beskidzie Niskim. Turyści postawili na sierpień

Bogdan Hućko
Bogdan Hućko
Turyści w Magurskim Parku Narodowym
Turyści w Magurskim Parku Narodowym Bogdan Hućko
W pierwszym miesiącu wakacji najazdu turystów na Bieszczady i Beskid Niski nie było. Prognozy – według rezerwacji – na sierpień zapowiadają się zdecydowanie lepiej. Wraca też moda na chodzenie po górach. Obydwa Parki Narodowe – Bieszczadzki i Magurski odwiedziło w lipcu sporo wędrowców, ludzi z plecakiem.

Na drogach Podkarpacia spotkać można samochody z rejestracjami niemal z całego kraju, głównie z Pomorza oraz licznie przyjeżdżają do nas sąsiedzi z Małopolski i Górnego Śląska.

– Gdyby pan w ciemno przyjechał w Bieszczady, bez rezerwacji, to w lipcu u nas bez problemów znalazłby nocleg. Tylko w weekendy było więcej ludzi

– mówi nam jeden z właścicieli gospodarstwa agroturystycznego w pobliżu Jeziora Solińskiego. –

A w sierpniu? Trudno wyrokować czy przyjadą. Na razie szału nie ma – dodaje, prosząc o anonimowość.

W Cisnej i okolicy na turystów nie narzekają. Obłożenie na kwaterach było w lipcu niemal pełne. Tylko sporadycznie były wolne miejsca.

– Sierpień zapowiada się bardzo dobrze. Mamy już komplet rezerwacji, szczególnie na długi weekend od 11 do 15 sierpnia. Do nas przyciąga EtnoBieszczady Festiwal Kultury Karpat, który odbędzie się 14-15 sierpnia – mówi nam Jolanta Trawka z Centrum Informacji w Cisnej. – U nas sezon turystyczny przesuwa się coraz mocniej w kierunku jesieni. Dużo ludzi rezerwuje pobyt na wrzesień. Tak będzie też w tym roku. Lipiec to taki trochę miesiąc na rozruchu – zaznacza.

Na brak turystów nie narzeka „Leśna Willa” w Komańczy (dawne schronisko PTTK „Podkowiata”). W lipcu zaglądało do urokliwego miejsca wielu ludzi z Polski. Właściciel oferuje również domki, a także spanie bez pościeli, z własnym śpiworem.

– Najbliższe dni zapowiadają się podobnie – słyszymy w pensjonacie.

- Mamy stałych klientów. Nie ukrywam, że zamożnych, także z zagranicy. W lipcu nie narzekaliśmy, na sierpień i wrzesień zostały tylko pojedyncze miejsca. W weekendy już pełna rezerwacja. Nie narzekamy – mówi właściciel jednego z hoteli położonych kilka kilometrów od zalewu solińskiego. – A czy jest drogo w Bieszczadach? Zależy dla kogo. My nie potrzebujemy reklamy. Mamy swoją renomę i dbamy o turystę, żeby do nas chętnie wracał za rok – prosi o nie podawanie nazwy pensjonatu nasz rozmówca.

Wiele osób szuka wyciszenia, odpoczynku w samotnych lub grupowych wędrówkach w górach.

– Nie mamy jeszcze dokładnych danych ze sprzedaży biletów w lipcu, ale wydaje się, że ten miesiąc był porównywalny do sprzed roku. Ludzi chodzących szlakami jest sporo. Nie obserwujemy jakiegoś dużego załamania w turystyce pieszej– powiedział nam Konrad Kopczak z Bieszczadzkiego Parku Narodowego.

Zdecydowanie większy ruch był w weekendy. Najczęściej przyjeżdżają wtedy na kilka, kilkanaście godzin mieszkańcy Rzeszowa, Przemyśla, Krosna i okolic. Generalnie z Podkarpacia. Oni nie zatrzymują się dłużej, tylko po jednym lub dwóch dniach pobytu, wracają do domów. Są to najczęściej rodzinne wypady na weekend. Bieszczadzki Park Narodowy podniósł - w porównaniu z poprzednim sezonem – ceny biletów o 1 zł i 50 groszy (ulgowe). Teraz kosztują 9 zł (normalny) i 4,50 zł (ulgowy).

Dokładnych danych odnośnie odwiedzających w lipcu nie ma jeszcze także Magurski Park Narodowy, ale ten urokliwy zakątek Beskidu Niskiego ma swoich stałych bywalców.

– Jest podobnie jak w latach minionych

– zaznacza Beata Słonka z Magurskiego PN. Bilet wstępu kosztuje 8 zł (normalny) i 4 zł (ulgowy). Dzieci do lat 7 wchodzą za darmo. Park oferuje także 4-dniowe bilety w cenie – odpowiednio – 20 i 10 zł, a dla miłośników Beskidu Niskiego ma karnet za 100 i 50 zł (ulgowy) na cały sezon od maja do października. Taką ofertę wprowadzono w 2020 roku.

– Wykupiły wtedy 3 osoby, w następnym 5, w kolejnym – 9, a w tym roku – 7 osób. Są to głównie mieszkańcy Jasła i Krosna oraz z okolic tych miast – dodała Beata Słonka.

Według danych Urzędu Statystycznego, w ciągu pierwszych pięciu miesięcy 2023 roku z turystycznych obiektów noclegowych na Podkarpaciu skorzystało ogółem 411,6 tys. osób. Turystów zagranicznych było 76,2 tys.

Od stycznia do maja 2023 roku w porównaniu z analogicznym okresem 2022 roku ogólna liczba turystów zwiększyła się o 705 osób, natomiast turystów zagranicznych zmniejszyła o 4 tys.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Półmetek wakacji w Bieszczadach i Beskidzie Niskim. Turyści postawili na sierpień - Nowiny

Wróć na solina.naszemiasto.pl Nasze Miasto