W Lesku, po wielu latach odrestaurowano Źródełka Mineralne. Miasto ma nową atrakcję turystyczną [ZDJĘCIA, WIDEO]

Burmistrz Leska Adam Snarski podkreśla, że wielu mieszkańcom zależało, aby zadbać o źródełka mineralne, które znajdują się w Lesku.

- Źródełka to nie tylko wspaniałe miejsce, z którym wielu mieszkańców wiąże swoje wspomnienia, ale przede wszystkim chluba i dziedzictwo miasta - mówi Adam Snarski, burmistrz miasta i gminy Lesko. - Niewątpliwie miasto zyskało nową atrakcję turystyczną, ważną dla mieszkańców, ale również odkrywającą nowe karty historii Leska, przez wiele osób nie znane, a jakże ciekawe.

Dodaje, że miejsce to posiada ciekawą historię, a jego początki znane są już przed I wojną światową.

- Istniał tu wówczas mały punkt zdrojowy, do którego doprowadzano wodę z czternastu źródeł. O tym, jak potoczyły się losy tego miejsca można poczytać na tablicy pamiątkowej usytuowanej pomiędzy studniami. Myślę też, że gdyby nie wojna to prawdopodobnie Lesko nazywałoby się Lesko-Zdrój - wyjaśnia burmistrz miasta i gminy Lesko. - Przez wiele długich lat niszczące działanie upływającego czasu, coraz mocniej odcisnęło tu swoje piętno, aż postanowiłem podjąć decyzję o ich odrestaurowaniu.

Zaznacza również, że to miejsce było przed laty zapomniane i zaniedbane.

- Nie było wcześniej środków na renowację tego miejsce - dopowiada Adam Snarski. - Natomiast w każdej z tej studni, a mamy ich sześć cały czas płynie i jest woda, w związku z tym dwa lata temu postanowiliśmy źródełka reaktywować.

Wszystkie studnie mają swoje imiona.

- Każda z nich otrzymała imię upamiętniające zasłużoną dla miasta osobowość - wyjaśnia burmistrz miasta i gminy Lesko.

Jest Józef (Bielak, burmistrz w latach 1976-1893 i ponownie 1893 - 1909), Mieczysław (Małek), Jadwiga (imię żony Romana Gąsiorowskiego, starosty powiatu leskiego w latach 1932-1939), Antoni św. Antoni Pustelnik, patron miasta czczony w bocznym ołtarzu kościoła parafialnego, Marian (Moszczyński, aptekarz i radny powiatu) i Julian (Jankiewicz, weteran powstania styczniowego i burmistrz miasta w latach 1893-1894).

Projektem i realizacją prac zajęli się lokalni przedsiębiorcy: Jerzy i Paweł Orlef. Panowie bardzo zaangażowali się w wykonywane prace. Kierownictwo i pracownicy Wydziału Inwestycji UMiG Lesko, dbali o prawidłowość wszystkich robót. Ale całość dopełnili pracownicy leskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego, którzy zadbali o ukwiecenie tego miejsca.

- Miejsce jest naprawdę przepiękne - podkreśla gospodarz Leska i zachęca do odwiedzin. - Mam świadomość, że historia musi łączyć się ze współczesnością i potrzebami dzisiejszych mieszkańców. Dlatego zamontowaliśmy tężnię solną, którą widzę i obserwuję, że cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Mamy tu wiatę rekreacyjną, ławki parkowe z koszami na śmieci. Umiejscowiliśmy krąg ogniskowy z prośbą o rozważne korzystanie w przyrodzie z niego. Dodatkowo odwiedzający to miejsce mogą przeczytać o jego historii na tablicy informacyjnej, aby uniknąć wandalizmowi zainstalowaliśmy monitoring. Ruch tutaj jest bardzo duży nawet w godzinach przedpołudniowych. Z miejsca korzystają nie tylko mieszkańcy Leska, ale całego Podkarpacia, a nawet kraju.