Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jezioro Solińskie bez tratwy „Giera”? Perkusista Dżemu i przyjaciel Ryszarda Riedla mieszkał na niej ponad 20 lat [ZDJĘCIA]

Jakub Hap
Jakub Hap
W domku na wodzie Michał Giercuszkiewicz mieszkał ponad 20 lat. Mimo śmierci artysty, tratwa "Blues" wciąż cieszy się zainteresowaniem turystów
W domku na wodzie Michał Giercuszkiewicz mieszkał ponad 20 lat. Mimo śmierci artysty, tratwa "Blues" wciąż cieszy się zainteresowaniem turystów Ryszard Gierula, Arkadiusz Gola
Ciemne chmury zawisły nad tratwą, która przez ponad 20 lat była domem Michała Giercuszkiewicza, muzyka m.in. Dżemu, zmarłego w 2020 r. Klimatyczny obiekt z wyjątkową historią może zniknąć z Jeziora Solińskiego.

Choć od śmierci charyzmatycznego perkusisty-hipisa minęły w lipcu trzy lata, drewniana konstrukcja, w której zamieszkał, niezmiennie unosi się na wodzie we wsi Werlas. Za życia „Giera” wzbudzała zainteresowanie turystów i tak jest nadal - przyciąga zwłaszcza fanów bluesa.

Niezgodna z prawem

Obiekt, przyozdobiony podobizną Giercuszkiewicza (po śmierci muzyka namalował ją sanocki streetartowiec Arkadiusz Andrejkow), i cała związana z nim historia niewątpliwie dodają uroku okolicy Jeziora Solińskiego. Mimo tego istnieje ryzyko, że niebawem zostanie rozebrany, bo - jak się okazuje - w świetle obecnych przepisów znajduje się tam nielegalnie.

- Ustawa Prawo Wodne (...) uznaje wszelkiego rodzaju nabrzeża mola, pomosty i przystanie za urządzenia wodne. Każdy z takich obiektów powinien posiadać odpowiednie pozwolenie wodnoprawne. Jeśli takie urządzenie zostało wykonane bez odpowiedniego pozwolenia, właściciel obiektu może wystąpić o jego legalizację, dostarczając odpowiednie dokumenty - wyjaśnia Konrad Mróz, kierownik operacyjny w Wydziale Komunikacji Zewnętrznej i Biurze Prasowym PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.

Dodaje, że spółka PGE Energia Odnawialna Oddział ZEW Solina-Myczkowce pod rygorem konsekwencji karnych została zobowiązana przez Wody Polskie do legalizacji wszystkich urządzeń wodnych zlokalizowanych na terenie zbiornika solińskiego lub - w przypadku, gdyby nie było to możliwe - do ich usunięcia. Chodzi m.in. o tratwę „Giera”.

- O uzyskanie stosownych pozwoleń, a następnie stały nadzór techniczny nad tratwą jako urządzeniem pływającym - powinien zabiegać właściciel tratwy, a ten pozostaje nieznany - tłumaczy Konrad Mróz. - Rozwiązaniem sprawy, pozwalającym na pozostawienie tratwy nad Soliną byłoby odnalezienie osoby lub podmiotu, który może podjąć się jej (...) legalizacji, a następnie sprawowania nad nią stałego nadzoru technicznego.

Mróz zapewnia, że oddział ZEW Solina-Myczkowce spółki PGE Energia Odnawialna próbuje nawiązać kontakt ze spadkobiercami Michała Giercuszkiewicza. Jako że działania z tym związane cały czas są w toku, ciężko dziś przesądzać, czy spełnienie wymagań warunkujących pozostawienie „domu na wodzie” zmarłego artysty jest osiągalne - a jeśli tak - to jak duże są na to szanse.

Był przyjacielem Riedla

Giercuszkiewicz wywodził się ze śląskiego środowiska bluesowego. Urodzony w Katowicach muzyk współtworzył takie grupy jak Apogeum, Kwadrat, Bezdomne Psy oraz - przede wszystkim - Dżem. Z „Gierem” przy bębnach kultowa formacja nagrała debiutancki singiel Paw / Whisky (1982 r.), singiel Dzień w którym pękło niebo / Wokół sami lunatycy (1984 r.) i pierwszy longplay Cegła (1985 r.).

Perkusista przez wiele lat przyjaźnił się ze słynnym wokalistą Dżemu Ryszardem Riedlem.

Połączyła ich miłość do muzyki, ale również uzależnienie od narkotyków. Riedla w 1994 r. doprowadziło do śmierci. „Gier” - grający także z Krzakiem, Śląską Grupą Bluesową i w rozmaitych projektach Józefa Skrzeka, na czele z SBB - wyzwolił się ze szponów nałogu.

CZYTAJ TEŻ:
Muzyka i "dragi". Michał "Gier" Gierczycki z Dżemu zamieszkał w Bieszczadach

Nad Soliną, w własnoręcznie zbudowanym domku na tratwie - którą nie bez powodu nazwał „Blues” - zamieszał około 1996 r.

- To nie tak, że przed czymś, albo przed kimś uciekałem w tę głuszę. Po prostu w Katowicach, gdzie mam mieszkanie, nigdy nie miałem na nic czasu. Ciągle ktoś dzwonił, żeby mnie gdzieś wyciągnąć, ciągle się spieszyłem, ciągle byłem niewyspany. A tu, cisza i spokój. Mam czas na wszystko... - mówił dziennikarzowi „Nowin” w 2006 r.

Odszedł dwa miesiące przez 66. urodzinami. Spoczął w Katowicach.

Tuż przed śmiercią, poprzedzoną walką z rakiem wątroby zdążył wydać solową płytę „Wolność”. W Werlasie upamiętniono „Giera” pomnikiem i sceną jego imienia, które nadano także zatoce, gdzie znalazł azyl.

Historia Michała Giercuszkiewicza została przedstawiona w filmie 30 lat wymówek, którego premiera odbyła się w 2022 roku.

Do tematu powrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na solina.naszemiasto.pl Nasze Miasto